Przychodzą twórczy ludzie z poczynaniami
Rozmawiamy o życiu, rodzących dziełach
Przychodzi stara opryskliwa baba
Codzień hot-dogami karmi
Śmie mówić ty głupia kobieto
Rzucam jej w twarz wieszakami
Ja nie sprzedaję
Jutro i pojutrze mówię mnie nie ma
Muszę odespać tę umysłową anoreksję
wtorek, 31 marca 2015
poniedziałek, 30 marca 2015
niedziela, 29 marca 2015
My greentube
Now.niedziela.fulloflove.
https://www.youtube.com/watch?v=Ed1Zv1op5Nk
https://www.youtube.com/watch?v=SgISfs4sFwI
https://www.youtube.com/watch?v=Ed1Zv1op5Nk
https://www.youtube.com/watch?v=SgISfs4sFwI
sobota, 28 marca 2015
My greentube
Jest sobota wieczór
Wychodzę na balkon gdzie indziej nie mam ochoty
Czuję zapach lipca w okolicy niedzieli rano
Jakiś insekt wleciał mi do pokoi
Tak, teraz jestem w lecie
Cóż to będzie
Za miesiąc w jesieni
https://www.youtube.com/watch?v=xfdfS0V0G0c
Wychodzę na balkon gdzie indziej nie mam ochoty
Czuję zapach lipca w okolicy niedzieli rano
Jakiś insekt wleciał mi do pokoi
Tak, teraz jestem w lecie
Cóż to będzie
Za miesiąc w jesieni
https://www.youtube.com/watch?v=xfdfS0V0G0c
piątek, 27 marca 2015
środa, 25 marca 2015
72
Stachu, pytasz co taka uradowana. Powróciłam do biegów. Durna, rzeczesz. Posłuchaj co powiem, zanim osądzisz.W poniedziałek zaczęłam, biegnę, w połowie trasy coś mi w kolanie jebło, przeskoczyło i wyobraź przestało boleć. Dziś zamiast biegów, myślę, sprawdzę czy kontuzja na prawdę ustała, przejadę rower. I wyobraź, nic nie boli. Po drugie, cieszę, iż mojego wielkiego czarnego diabła jednak nie pozbyłam. W końcu końców mam gdzie go trzymać. O czym mówisz, przecie murzyni cię nie kręcą. Durny, rowerownię mi stworzyli. Stachu, Mirek dobrze gotuje?
wtorek, 24 marca 2015
poniedziałek, 23 marca 2015
niedziela, 22 marca 2015
My greentube
Rozległe me ramiona po duszach
W pościeli czerni
Delikatnieję
Czego chcesz ode mnie świecie?
Jestem w niedzieli
https://www.youtube.com/watch?v=vwbvnAJU8NQ
W pościeli czerni
Delikatnieję
Czego chcesz ode mnie świecie?
Jestem w niedzieli
https://www.youtube.com/watch?v=vwbvnAJU8NQ
sobota, 21 marca 2015
70
Stachu, dziś wielkiej smakowej rozkoszy doznałam. Gdzie byłaś, co robiłaś nie pytam, mówisz. Durny,w Kuchniach Świata, potem gotowałam. Śmiało śmiem twierdzić, iż konkurencję stworzyłam.Komu komu? Nie powiem. Przyjdź skosztuj, potem zabiorę cię tam, porównasz. Szczerą opinię wygłosisz. Już nic nie jem, przyjdę na śniadanie, tam pójdziemy na kolację. Stachu, co na obiad?
czwartek, 19 marca 2015
środa, 18 marca 2015
69
Stachu, skoro mi tak cudownie podpowiadasz... Wytłumacz mi durnej, dla czego but skórzany wszędzie, ten że i stopa ta że. But niezwykły, stopa bardziej. Śmierdzi po 8 godzinach pobytu tak że, wchodzę do domu to pierwsze co do córki mówię, poczekaj, nie mów, aż stopę umyję, bo cię nie widzę.
68
Stachu, wytłumacz mi to durnej. Dla czego za każdym razem, gdy zakładam te buty, właśnie te, a buty niezwykłe, zawsze, ale to zawsze, mam dziurę w rajstopie w tym samym miejscu na palcu. Zaznaczam, obejrzałam obdotykałam ten but, uwierz wszędzie, nic tam nadzwyczajnego nie ma. Paznokcie tak samo równo obcięte.Rozwikłaj mi tę zagadkę, bo zbankrutuję.
PS. Skarpet nie dotyczy. Pewno za gruba skóra.
poniedziałek, 16 marca 2015
niedziela, 15 marca 2015
67
Stachu, pytasz co jutro robię. Dzień jak co dzień, rano szkoła. Potem służba, jam zdrowa acz czasem posłuszna. Biegiem do kina, tym razem rosyjskie. Potem z przyjaciółką tajski obiad. Mknę przez centrum po dziecię. Książki, pomiędzy pranie, kolacja. Zęby, siku, pidżama. Taki harmonogram.
Co u ciebie przyjacielu kochany? Proza. Mam radę, przyjdź poczytaj pozmywaj mnie. Durna, rzeczesz. I tobie też.
Co u ciebie przyjacielu kochany? Proza. Mam radę, przyjdź poczytaj pozmywaj mnie. Durna, rzeczesz. I tobie też.
Stereotyp czy schemat
Gdy dzieciaki wyłażą z sieni
co podglądać
Gdy grają w bierka
co gonią
Gdy nauczycielka gani
co uczą
Gdy matka zmęczona
co jedzą
Gdy ojciec trzeźwy
co popijają
Gdy kat ich życie dorosłe
Oni swą latorośł tymże szkieletem goją
co podglądać
Gdy grają w bierka
co gonią
Gdy nauczycielka gani
co uczą
Gdy matka zmęczona
co jedzą
Gdy ojciec trzeźwy
co popijają
Gdy kat ich życie dorosłe
Oni swą latorośł tymże szkieletem goją
sobota, 14 marca 2015
piątek, 13 marca 2015
66
Stachu, pytasz idziemy zeswołoczyć. Ile ludź może się swołoczyć? Jutro idę na koncert. Kogo? Nie pytaj, nie lubisz.Ostatnim razem, gdy byłeś, to ci puściłam, mówiłeś, słuchasz biseksów, durna. Dodałeś, poza tym żydów nie lubię. Stachu,durny mój pedale, w dupie ci się poprzewracało? Co u Mirki, przepraszam Mirosława? Wstąpił do partii, mówisz. Stachu, jednak zeswołoczmy dzisiaj, u mnie.
czwartek, 12 marca 2015
środa, 11 marca 2015
wtorek, 10 marca 2015
niedziela, 8 marca 2015
sobota, 7 marca 2015
65
Stachu, ostatnimi czasy skupiamy na mnie, lepiej powiedz kochany, co u ciebie. Jestem wściekła, kontuzja odnowiła, jestem zmuszona wyrzec miłości do joggingu, pozostaje pilates-yoga, może wrócę. Miałam odrobinę zawirowań, jestem szczyptę przemęczona, planuję wakacje, z pewnością wrócę inna, jak wiesz najmniejsza podróż mnie zmienia. Niebawem wybieram też do planety Ikea dawno klopsików nie jadłam, rosyjskiej mowy poza domem nie słyszałam. Myślisz w warszawskiej tyle co w gdańskiej? Zresztą po co durna pytam, wystarczy wyjść na ulicę. Mówię do Julii, jeden dzień rozmawiamy po polsku, drugi po rusku. Mowi nie, wolę po juliańsku, wiesz ona ma swój język, na razie głównie nim śpiewa. Zmęczona jestem pewno przez pogodę, rozjebała mnie w kratkę, aż przestałam ją nosić, pełna szafa. Jutro muszę pilates-yogę uskutecznić, zesztywniałam. Do Kazimierza pierwsza podróż, potem może Liśboa, owoce morze, wiesz jak lubię jeść, jedziesz ze mną? Och, jak na bosaka tańczyć kocham. Co brałaś, że cię przerwę, tyle gadasz? Pytasz, a do gęby dojść nie dajesz. Stachu, nic. Wybacz dziś ten gębocentryzm.
piątek, 6 marca 2015
czwartek, 5 marca 2015
środa, 4 marca 2015
wtorek, 3 marca 2015
nago
Och, nie wiem czemu ma to służyć
Ku czemu prowadzi
I po co
Zakładam gruby sweter
Prowadzi ku ciepłu
Bym nie zamarzła
Zakładam buty
Prowadzą ku miejscu naznaczenia
Bym nie pogubiła
Służą mi
pozostaje jedno
och, po co ci
Ku czemu prowadzi
I po co
Zakładam gruby sweter
Prowadzi ku ciepłu
Bym nie zamarzła
Zakładam buty
Prowadzą ku miejscu naznaczenia
Bym nie pogubiła
Służą mi
pozostaje jedno
och, po co ci
poniedziałek, 2 marca 2015
64
Stachu, dla czego nazywasz mnie ignorantką, bo nie oglądam telewizji? Ja informacje filtruję, gdyż mój mózg wiele nie pojmuje, nie ma tyle pojemności, pamięci zwykle brakuje. Tyle muzyki słucham. Dla czego mam zaśmiecać, kiedy myśli swoich nie potrafię segregować. Nie chcę oglądać tych wszystkich zabójstw, matek sprzedających ciężarne córki i hiperboli. Mam pokaźną wyobraźnię. Myślę, to całkiem wystarczy. O czym ty gadasz, durna. Zignorowałaś mnie wczoraj, mówisz. Jak to? Mówiłeś do mojej sekretarki. Od kiedy ja pocztę odsłuchuję, durny. Po tylu latach przyjaźni nagrywasz? Od wczoraj, potrzebowałem pilnej rozmowy. Co się dzieje, kochany? Chciałem przyjść, nic jeść, apetytu nie mam, położyć na kolana, nic nie mówić, a ty byś mnie rozgryzła. Przyjdź jutro, ja zjem, ty pozmywasz. W ciszy uzupełnimy się.
niedziela, 1 marca 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)