Ciemności unikam
Otwieram okno
I ciągnie po kolanach
I wracam zaułkami
Miłości byle jakiej

Chwieję się na tej gałęzi
Zaczepiona małpą jedna ręka
Drugą głupek drapię głowę
Łudząc myśli wyskrobię
Kolejno rękę zmieniam
Uczyń to za mnie
Tak bardzo nie chcę łudzić
Tak bardzo nie chcę milczeć...

http://www.youtube.com/watch?v=9DmBXwaLfmo

Cholera, kiedyś w pisowni popełniłam błąd

A ty nie jesteś błędem

Dla tego te myśli zbieram

Słowa z nich skropulatnie wybieram

Daj chwilę i ortografii mnie analfabetę ucz

Potwierdzaj wciąż

Abym jutro posklejała myśli w zdanie

Pewna nieomylności istotna dla ciebie

Odwagi już nie potrzebuję

Pojedynek na miny

Zrezygnowałam wczoraj z sesji zdjęciowej
Wolałam pospać, posprzątać, pospacerować
Na kolację łososia i pataty podać
Tak mało tych sobót

Myślę sobie, że pięknie się żyje
Czy to wina wina
Czy to wina mnie

Piszę już cześć

Nie chce być banałem
I tłum mnie gubi
Błyskotliwa jestem po czasie
Myśli tuzin
A to rozciąga chwilę
Skróć ten czas
Utwierdź
Że odnajdziesz mnie ważną w tym truiźmie

Skoczę i rozbiję mój mózg na trotuarze
Ciało rozłożę
Wdech wykonasz
Będziesz ratował
Ryzykiem  pierwszej pomocy nie uczony mnie dobijesz

Twój oddech, bezbożnica, pośmiertnie kocham

Jesteś sama słodycz
i jadłabym cię łyżką
lecz obawiam goryczy na dnie

no title

Wiem, że ględzę czasem
Moje to czasopismo
Komu mam ględzić jak nie sobie
Sobie się ględzi najlepiej
I o czytelnika nie muszę dbać
Słowa przebierać
W ogóle nie muszę mówić
I reklamować
Acz lubię czasem mówić do siebie
Gestykuluję dyskretnie
Przed sobą śmieszności unikam
Po czasie poczytam
Uśmieję
Dobrze mieć swoje czasopismo

http://www.youtube.com/watch?v=ed4ccK-ou4k&feature=share

To że chuj kładę

Nadal jestem damą

Z głowy męska

Z oczu zwierze

Nie tylko usta mnie zdradzają

( lekarz dziś :

Całuśne ma pani usta, widać nie całowane czas jakiś, nie zdrowo! )

( Sytuacja z Sopotu, sklepik obok domu

ja w dresie późny wieczór 

stary gej w kolejce za mną :

-przepraszam, jesteś chłopcem czy dziewczynką?

zaskoczona :

- dziewczyną

stary gej :

-  no tak, po pupie widać, że jesteś dziewczyną

Na pupach ewidentnie się znał ;))

Jesień...

Nie pisze do mnie tych liści
One są pod moimi stopami
Nie zbieram ich
Bo wiem nie ja adresatem
Wołam do niej
Milcząc odpowiada
Echo
Czy ja?

Budzi się czasem to dziecko we mnie

Atakuje tak znienacka na ulicy

Czy toalecie

I jestem bezbronna

I chciałabym żeby ktoś podtarł

http://www.youtube.com/watch?v=UMByksFU4MQ

Mógłbyś mnie przeoczyć w tym tłumie
Wśród ładnych i dziewczyn kusych
Może i nie, pewno bym się wyróżniała
Chociażby dla tego, że ja nie jestem kusa
Wolałam nie ryzykować

http://www.youtube.com/watch?v=1Upj_Ib30K4

zmodyfikowana

Chciałabym, żebyś co ranek przeŻegnał

Co wieczór witał

Po południu tęsknił

W nocy gorączkował

Żebyś beze mnie umierał

Jakbyś na najgroźniejszą chorobę świata zapadł

24 tv osiem godzin rozrywką w pracy

Nie dla mnie

Zamachy, terroryści, porwania, dzieci bez twarzy, grzyby

Wojny, samoloty i jatki

Ludź zimna kurwa

Włączam pornosa

Tam się kocha

Kaczan żółty

Jestem uzależniona
Gotuję i zamrażam kwiatostan
Aby  pielęgnować opętanie
Niebawem kończę się

Nazwałam ten dzień obcy

Kończy się dzień

Aura melodyjnie szeptem kołysała

Tłumem żegnała

Ludzie szarzy, milczący

Co zazwyczaj zachłanni i drący

Ja podobno co wyciszona acz rozmów żądna

Dziś odrobinę senna, nie ziewająca

Wyłączona, obecna

http://www.youtube.com/watch?v=qwUP_xYnKkA

Powtarzam z rzadka mój wpis akurat z dziś na książki twarzy
I pieśń z jakiś czas temu
"Dla czego ludzie dziś przeżegnują się na ulicy? Katastrofa? Przecież tylko ładnie leje"
W drode do pracy dostrzegwszy
Cholera, mam problem z odmianą przeżegnać
Mam problem też z księdzem, co córce na lekcji mózg pierze
Kościół dom boga, rzecze
A rodzina, nie rób z niej outsidera, poczekaj
Poczekam ;)
Nie mam zamiaru, ma rozum własny
A podręczniki z religii?
Czy my też je mieliśmy?
Pytanie retoryczne
Nie było mnie, potem nie uczęszczałam


http://www.youtube.com/watch?v=3SpG7C4vHZQ

Mógłbyś mnie przeoczyć w tym tłumie
Dla niektórych jestem za chuda
Nawet gdybym miała napis soczysty na czole
Ja nie jestem jak one
Poza tym jest jesień
Lubię czytać jesienią
I jestem po
" Zabiłam ptaka w locie "

Otwieram okno i znów zapach
Czy to wyobraźnia?
Przecież powietrze nie może pachnieć tak samo
Węch i wyobraźnia nie mogą kłamać
To ja jestem ich idiotyczną kopalnią

Czego potrzebujesz powiedzmy ode mnie?

Czy oczekujesz powiedzmy mnie?

Zawsze potrzebujemy czegoś

Zawsze oczekujemy kogoś

Oczekujemy listonosza

Potrzebujemy papieru toaletowego

Powiedz 

Przecież musimy jakoś znaleźć

Warszawa mnie lubi

Świat jest magiczny
Próbuje dać czego tak mnie brak
W postaci zapachów

Wracając dziś wieczór do domu
Poczułam zapach ognia
Co przypomniał kominek w domu
I zapach palonych liści na wsi jesienią

Wychodząc dziś z domu
Znikąd poczułam zapach nadmorskiego miasta
Nie do wytłumaczenia czym pachniało
Wiedziałam, że pachnie mnie trójmiastem

Będąc na mieście znienacka poczułam
Zapach ryby
Nie smażalni i hali rybnej
Zapach zdechłej ryby o poranku biegnąc po plaży

http://www.youtube.com/watch?v=kYkVtz6ozJE

Nie jestem samotna
Jestem tęskna
Co gorsze rostrzygnie czas

Nie wolno ludźmi grać.

Kochasz bawić
Znienawidź mnie
Moje ciało nie trawi
Dusza dualizmem gardzi
Szukasz zabawy
Dawno tej uciechy zaznałam
Nigdy grałam

Czy mewy posiadają gniazda?

Na dziś brakuje mnie tylko śpiewu ptaków
I myślę, że tęsknota uczy się we mnie latać
Podejrzewam, że lada moment zacznie mnie skubać od środka
Pomaleńku
Aż rozjebie mnie nielotka
Chyba boję się.

Mógłbyś mnie kochać
Nazwałabym Cię po imieniu
Miłość i przyjaźń
O jezu, brzmi jak honor i ojczyzna
http://www.youtube.com/watch?v=ZA3vZwxnKnE

Śpię dobrze
Ale kiedy budzik mnie rozrywa
Boli
Bolisz mnie
I kochanka, którego miewam
Czasem w snach
Namiastką ciebie
Gdyż wyobrażam
Tę wyobraźnię najchętniej bym zabiła

Pytają od kiedy
I czy mam zamiar
Niezmiennie od lat czternastu
Jestem taka sama
Taka sobie

posłuchaj mnie

Piękniej miłości wydrzeć się nie da

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=eAJb9uTjUpI

Gdybym tylko wiedziała
Że mnie pragniesz
Tak boleśnie
Że gnębi cię mój obraz
I spać nie możesz
I zabiłbyś mnie gdybym zdradziła
To uwierz, kochanka bym zjadła żywcem
Zwróciła
Zanim smiał

stopa

Będąc na ziemi
Korzenie wąchałam
One tak ładnie pachniały
Teraz będąc gdziekolwiek
Wącham tylko swoje
Głupio ufając, że twoje i moje to jedno

Gdzie się podziewasz na tej pustyni
Ty kropla mojej studni
Gdy ja wypasać siebie idę
Ty drzazga w mojej zagrodzie

Gdzie wolności zaznajesz
Gdy ja pieszczot ogrodzenia

Gdzie się podziewasz
Gdy ja tkliwością namacalna

Raźno od pieszczot umiera się na co dzień.

Znajda

Nie gub mnie
Wiem po co nam oczy
One na prawdę potrafią szczekać

izolacja

Spuśćmy je z łańcucha

Niech sobie poszczekają

Jakie to suki

Podzielą jak przytulne mają budy

Pod drzewem postawione

Zakorzenione w nas

Przy bramie, co szczelnie 

Tak co wieczór zamykamy

http://www.youtube.com/watch?v=aPLEWfOljZk

Jesień.
Pierwszy wrzesień.
Jutro idę do szkoły.
Wczoraj nosiłam pod sercem.
Dziś umiemy czytać i pisać.
Dodajemy na palcach.
Czas mknie, dusza nie błaga
Tylko twarz.

niema dziś

http://www.youtube.com/watch?v=yOKAQSGCm8Q