piątek, 21 stycznia 2011

;)

Chłonę bardzo. Jestem podatna, na uczucia otwarta. Dotykam siebie, pragnę ciebie. Delikatnie, ostrożnie. Dotykam ust roztropnie. Nieśmiała jestem.
Uda głaszczę, marzę. Moja wyobraźnia płacze, bo pragnie i nie może. A jak w końcu Cię dotknie... Będzie ogień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz