niedziela, 7 marca 2010
Jest już późno, piszę bzdury o szafie co buja...
Wejdę do szafy, obejrzeć świat. Tam mnie nie ma, jestem ja. Słyszę, że coś gra, to nie ja. Mówi do mnie, to nie ja. Słyszę myśli, to nie moje. Widzę Twoje. Przezroczysta rzecz chce wyrzucić mnie. Zapach papierosów odrzuca mnie. Czarna usypia, a czerwona pobudza. Ciężar zgniata i pomiata. Mata mnie kładzie, a ja wstaje. WD syczy i przemawia : " Co Ty Wańka Wstańka? " A ja : " Nie. " Ta, co ma smoczka przeraza mnie. A żółty mówi : " Watch the fun grow! " A ja na to, niesmiało : " Żółty, fuck off! " Żółty się oblizuje, bulwersuje, obnaża, obraża. Nijaka całuje i pomnaża. Wychodzę, to nie mój świat, idę szukać miłości kwiat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz