Stachu, niedziela
Smutek, miałam być gdzie indziej
Jestem, gdzie będę
Gdzie jesteś?
Stachu, paradoksalnie wszędzie i nigdzie
Stachu, smutek
Jesteś zmęczona
Tak i czym?
Dzieło tak łatwe
Myślisz to życie?
Durna, kochasz je
Stachu, urodziłam w niedzielę o 3 rano
I tak często wieczorami w niej umieram
Każdy niesie swój paradoks
Stachu, jesteś taki światły
Otul mnie dziś ciemną masę
niedziela, 26 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz