niedziela, 26 kwietnia 2015
79
Stachu, mówisz przyjdę na śniadanie. Czy coś kupić? Wszystko mam. A nie, kup trzy banany. Najlepiej delikatnie zielone.Pytasz, dla czego zawsze muszą być banany i te zielone. Po pierwsze, nie zawsze, tylko na śniadanie. Po drugie, to tak jak z mężczyznami, lubię twarde nie rozmywające lecz rozpływające. W ustach? Nie, w dupie. Durna, lubię. I cię też.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz