Druga szansa jest tylko jedna, szczęściarz ten, co ją ma. Przegrany ją stracił, pajac się ośmieszył, dureń zlekceważył. Pluje w brodę obślinioną, którą de facto obdzielony, szarych komórek pozbawiony, intelektem nie obdarzony. Miota się, plącze, sobie zaprzecza, co w istocie kiblem na zapleczu.
Kochana, ciężar z ramion, lekkość umysłu, a tona pozytywnych uczuć w przyszłość. A bagaże tylko na voyage...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz