czwartek, 23 września 2010
Głupoty
Aaaaaah, aaaah, aaah, come, come, come. Światło leży na leżaku, odpoczywa. Siedzę na leżaku, nie myślę. Wyłączona. Nogi mokre. W morzu byłam, kałużę odwiedziłam. Aaaaah. Come. Nie mów do mnie prosto, bo złożone. Zapomniałam. Come. Aaaah. Nie mów do mnie, słyszysz? Jestem egoistką, jak ty, widzisz? Uuuuaaaaa, uuuaaahhhhhhh, aaaa, uuuuuuuuuu, uahhhh, ahh, ahhh, aaaaaaa, oh, ooooo, ahaaa, aaaaaaaa. Śpiewam Ci słodko, powabnie. Nie słyszysz tej melodii. Żałuj. Otworzyłam drzwi, napisałam, co nie ujrzy światła na leżaku. Słucham, wnikam, siąknę, nikt nie potrafi otworzyć, bo znikam. Pojawiam się, objawiam, przepowiadam, bo ja nikim. Nie istnieję, jestem stworem. Aaah, come, haha, pierdolę jak nigdy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz