Rozpoczęło się smutnie...Kac, destrukcyjne myśli, niepewność, strach przed jutrem, samotność, brak oparcia, nieszczęśliwa miłość a może najzwyczajniej ktoś dosadnie wkurwił. Zapewne to tylko niektóre powody przez, które jest nam źle. W dodatku ten głupi przesąd, jaki Sylwester czy NYE to taki czeka cały rok.
Słuchajcie, wszystko zależy od nas i naszego nastawienia do siebie i otoczenia. Jeżeli pozwolimy zniewolić się własnym złym wizjom i wpędzimy się w wir rujnujących dywagacji wpadniemy w głęboką samozniszczalną jamę.
Bierzmy się w garść, nie użalajmy się nad sobą, spójrzmy pozytywnie w przyszłość. Jeżeli czegoś pragniemy, nie stójmy w miejscu i nie czekajmy, aż samo przyjdzie. Bo nie przyjdzie. Trzeba obrać cel i konsekwentnie do niego dążyć. Jakikolwiek on jest. Pamiętajmy, nic naraz nie przychodzi. Przytłoczyłoby nas i nie potrafilibyśmy z tego cieszyć. Nie na daremne się mówi " mała rzecz a cieszy ". Co trzeba też nauczyć się zauważać i umieć wychwycić w pędzie każdego dnia.
Są to banały o czym teraz piszę ale czasami o nich zapominamy. Ja je sobie dzisiaj przypomniałam i najzwyczajniej chciałam przypomnieć tym, co również o nich pozapominali.
Dla czego dla wszystkich smucących się dziś, otóż dla tego, że jutro po tym smutku nie zostanie ani śladu. Liczę na to, kochani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz