Okolica 17.00
Ulica Mokotów i dalej
Przeszywa mnie zimno
A i ubrałam nie akuratniej
Sprzedają już choinki, patrzę
I myślę, musimy mordować te drzewka
Potem zakładać na nie gwiazdki
Ja malkontent?
Acz szybko tę wątpliwość zaniechałam
Udałam przed siebie, a to sobie pomyślałam
Pomyślałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz