Zjadł dziś bankomat mi kartę
Przy nim użarła mnie w plecy osa
Ja uczulona
Skwar straszliwy, leje pot po oczach
Potem zjadł też drugą
Głodomór jeden
Bolą plecy, acz gnam do banku dzielnie
Tam, brak dostępu do konta
Myślę, jestem w siedzibie firmy Paranoja
Zawsze twierdziłam, pieniądze potrafią zgubić
Ale plecy warto mieć
To jeszcze nie był koniec, dzień absurdu i ja, dobranoc.
środa, 2 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz