sobota, 24 czerwca 2017

Zabrakło wieczornych papierosów
Udałam do pobliskiego kiosku 24 godziny na dobę
7 dni w tygodniu
Kolejka taka, aż zwątpiłam czy na prawdę muszę wieczorami palić
Nikt przede mną nie kupował fajek
Tylko stała dziewczyna w widocznej ciąży
I tliła tego po którego ja w kolejce
Jej narzeczony chwiejnym głosem prosił o kolejne mętne
I gładził ją po tej ręce
Miałam ochotę strzelić mu w pysk
A jej obciąć palce
Udałam do domu
Potem na balkon
Spaliłam z cztery tego wieczoru
Za zdrowie tej pary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz