W miejscu gdzie wczoraj
Napotkałam wiszącego młodzieńca
Oblał mnie dziś cham kałużą
Nie krwi lecz brudu
Nie ukrywam sprzedałam mu
Parę kurw i innych podobnych
Nie ukrywam słyszało to moje dziecko
Bo i jej kraso dostało
Nie ukrywam uroniłam też łzę
Nad tą plugawą kurtką
Słowa to moi tancerze
Kroki nie zawsze im wychodzą
Tylko łzy nigdy godzą
sobota, 18 marca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz