W myślach kilka razy cię napoiłam
Po raz setny nakarmiłam
Byłam towarzyszka do siedmiu boleści
Kumplem co nie uroni
Matką co z rana goni
Nie wstyd przyznać umysł gwałciłam
Ciebie siebie wszystko do jednego chuja
poniedziałek, 31 października 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz