Wróciłam z dzielni
Zjadłam syto kolacje
Pochłonęłam kilka wierszy
Moje dziecię bawi w górach w najlepsze
A u mnie wieje przeraźliwie
I mnie jakby mniej
Judym kanibal by splunął
Ja nie kozioł kapusty nie śmiem jeść
poniedziałek, 16 maja 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz