Podobno dla kobiety szczyt odwagi wyjść bez makijaży
Co rano czynię niby odwagę
Potem z niej wychodzę cała w krasie
Z rzęsą pod brwi z ustami w czerwień pełnymi
Fizis
Odziana w dwie warstwy ku szczęściu bez stanika
Ma dusza nie znosi ucisku
Ciało w zimnie
Z otwartym sercem na otwartej dłoni
Z krwistym kocham
Co dzień w odwadze
I czasem rozważam kim jestem
Kobieta to też zwierzę
Zabij zjedz szczęśliwy
Tak duszę nie pewno
sobota, 5 grudnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz