Wiesz, życie tak szybko mkniesz
Księżyce w górę i łazienki też
I nieładne czasem bywasz
Nieznośnie zimne
I krzykliwe
I wiesz, życie co z tobą wtedy robię
Włączam Dalidę jak teraz, zmywam siebie
Przyrządzam kolację
Wypróżniam z cię
Zakładam gruby sweter
I zasiadam naga od pasa w dół
Jak psi chuj
Jedyne co możesz mi zrobić
To dobrze podmyj
Brzegi Wisły
Za kilka godzin ranek
Idę wybiegać
Nie z cię
wtorek, 23 czerwca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz