niedziela, 10 maja 2015

Po Wiśle Nago

Ja nie przebywam
Ja nad rzeką
Mieszkam w niej
To moje miejsce
W mieszkaniu na antresoli
Co noc kotwiczę
Rano budzę zrzucam pidżamę w sieć
Udaję po rybę do okolicznego rybnego
Piekę
Piekę się na antresoli 
Po wiośnie lato
Na antresoli zimą
Jestem u siebie
Tak kocham upały
U okolicznego fryzjera
Zakładam sukienkę
Odsłaniam bladą łydkę
Lekceważę okoliczne solarium
Mam krem do depilacji i opaliniznę
Nakładam z obawą o krosty i sztuczność
Nie ma kropek i ścieków
W okolicy bikini









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz