czwartek, 28 maja 2015

84

Stachu, pytasz co tak uśmiechasz radośnie.Byłam u stomatologa, wiesz, że żaden lekarz tak mnie nie cieszy. Co u ciebie, przyjacielu? U mnie też radośnie, zbliża długi weekend. Jakie plany, gdzieś wyjeżdżasz? Zostaję w Warszawie i do ciebie też wybieram. A to cudownie, tęsknię za tobą okropnie. Co robimy? Żadnych klubów, pamiętaj.Przecie wiem, rzeczesz, upiekłem twoje ulubione ciasto marchewkowe. Z polewą jogurtową? No ba! Stachu,cudownie. A pójdziemy też na spacer do łazienki? Tak, przyrządziłem dla ciebie peeling z chilli. Stasieńku, jesteś wspaniały,a twoje kosmetyki czynią cuda, po nich podobno wyglądam na 29. Durna, mam to czytać jako komplement?Drogi, naturalnie. Nie ważne na ile wyglądam, jak czuję. A czuję 100%. Będzie mówisz, grubo.Durny, czuję 100% kobiety w ciele.Jesteś doskonały w swym dziele. Kochana moja, aby uczcić, jak twierdzisz, mą doskonałość w mym dziele, czy moglibyśmy zeswołoczyć chociaż 10? Durnotko mój, jesteś przemęczony, dla ciebie schowam asertywność mą do prawej kieszeni, zabalujemy po lewej u mnie na balkonie. Ptaki nad ranem tak cudownie pieją. Mówisz, toż radość i 997 nie mogę doczekać, tak ładnie potrafisz z nimi rozmawiać. Stachu, ja porozmawiam, ty namydlisz. Tak złagodzimy koguta szczekanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz