środa, 15 kwietnia 2015

77

Stachu, mówisz mamy wspólną twarz. Dlaczego, nie rozumiem? Jesteś kobietą, ja mężczyzną, cenimy jedność. Ty jesteś, ja jestem z Mirosławem, rzeczesz. Jestem z nim samotny, ty jesteś. Z nim nie mam o czym rozmawiać, tobie nie muszę mówić, wszystko wiesz. Z nim czuję ociężały, on nie gotuje, z tobą tyle pochłaniam. Z nim abstynent, z tobą w nocy na balkonie obserwuję niebo palące. Zobacz, twoja pidżama jak ulał. Dla czego urodziłem pedałem. Durny, Staszku, nie dostrzegłam, żeś nie szczęśliwy. Taki ze mnie przyjaciel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz