sobota, 11 kwietnia 2015

75

Stachu, sobota. Dla czego pytasz czy wiem jaki to dzień tygodnia. Czasem gubię? Masz rację, acz szybko odnajduję. Co u ciebie dziś w sobotę? Pogoda ładna, praca, dom, kolacja z Mirosławem. Teraz siedzicie na tarasie, w kokonie z koca w kratę, popijacie czerwone wino. U mnie? Odrobinę podobnie, acz różnie. Staszku, jak twoje sporty? Ostatnimi czasy zapuściłeś, na wysiłek nie masz ochoty. Racja, nic wbrew sobie. Zawsze uważałam na wszystko swój czas. A głosu ciała i ducha trzeba słuchać. Jak moje sporty, pytasz. Są sporty codziennie, teraz udaję na seksy.Pytasz, gdzie wybierasz. Do kuchni. Artystycznej? Nie, durny, mojej. Stachu, największą zaletą bycia człowiekiem, jest to, iż łatwo przystosowuje do najuciążliwszych warunków pogodowych oraz staje zupełnie samowystarczalny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz