czwartek, 2 kwietnia 2015

74

Stachu,co u ciebie? Mów durny, tak obiecuję, nie będę śmiać.Poszedłeś dziś po nową koszulinę na święta do ulubionego sklepu. Zacząłeś opowiadać jak to ostatnimi czasy wziąłeś za siebie, ile ci z opony brzusznej zeszło. Tak rozkręciłeś, chciałeś pochwalić, aż t-shirt zdjąłeś. No i z czego miałabym uśmiać? Spuściłeś też spodnie a zapomniałeś, że gacie na treningu spociłeś, do śmieci wyrzuciłeś. Stachu, przeprosiłeś? Durna robisz jaja, mówisz ja spaliłem. Stachu nie palę jaj, mama je robi, jadę na gotowca.Co z żurem, pytasz. Żur gotowy. Tata będzie zadowolony. To co, wesołego peace&love? I tobie też!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz