środa, 1 kwietnia 2015
73
Stachu, pytasz co u ciebie. Dzień leniwy, odrobinę chłodny. Przez to nie chciałam za bardzo wychodzić. A mnie nawet za ciepło. Yoga-pilates-rower. Słucham muzyki, czytam wieczór maleńko.Jutro muzeum i obiad ze starym kumplem - Karoliną, ugotuję żurek dla taty, mówi Nataszy najlepszy, potem pakuję dziecię i siebie, w piątek nie mam kiedy. Sobota wczesno rano jadę z bliskimi do najbliższych. W niedzielę będziemy bić,to nasza tradycja. Po mordach? Durny! Po jajach i czyje zwycięży - śniadanie. Co na kolację? Kochany, Sopot. Pytasz, czy wrócę. Zapewne inna, przecie wiesz, najkrótsza podróż mnie zmienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz