Rozmawiam z przyjaciółką, w kłopocie zadumana
Ma partnera z olbrzymim bagażem
Dużo też podróżują, wtedy jest dobrze
Wracają, bagaż też wraca
Zmartwiona, łagodnie powiedziane, opowiada
Zadaje mnie, jestem ciekawa co sądzisz
Mówię co myślę, własne przykłady przetaczam
Mówi, tak ładnie sobie wszystko poukładałaś
Żyjesz w spokoju, taka rozluźniona
Bierzesz to życie na miękko
Jedyny wniosek jaki mogę wyciągnąć
Powinnam być sama, pyta kochana pani psycholog
Nie, powinnaś być kochana
A bagaż to tylko bagaż, chodzicie na siłownię.
czwartek, 22 stycznia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz