czwartek, 1 stycznia 2015

46

Stachu, toż to jakaś gorąca linia. Dla czego, pytasz. Dzwoni przyjaciółka, pyta czy ustały moje wczorajsze problemy gastryczne i na tyle poważne były. Dzwoni moja mama, czyta jakiś horoskop, przywiduje zmiany, mówi przestań outsiderem być. Dzwonisz ty. Wszystko w 15 minut. Mówisz mama ma rację. Pytasz. Poważnie, ustały. Co was naszło z tym outsiderem? Czekaj, Saszok dzwoni.
Stachu, nie zapuszczę włosów, może i ładnie by było. Tak, tatuaż nadal robię. Tak, chuja na czole, durny.  Na cześć Waszej stojącej na baczność troski o mnie oraz wielkiej miłości.
Doceniam, kocham, szanuję i jak zwykła rzec moja Julia, lubię.
ps. zmiany wewnętrzne przywiduję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz