Stachu, pytasz dla czego jednak nie przyjdziesz. Tak, jestem w domu sama, Julię odprowadziłam na prywatkę, jutro dziecię wraca. A ja dziś mam jakieś problemy na tle gastrycznym i głowę wyjątkowo ciężką. Mówię ci jak nigdy. Co piję? Martini w duża ilością cytryny. Czego mi życzyć, pytasz. Ojej, zadałeś tyle trudu, toż mam wszystko. Życz mi, kochany, nie materialnie. Komputer mówisz, przecież ci się popsuł. Durny, siebie nie popsujmy, nie mamy już po 15.
https://www.youtube.com/watch?v=1cNemd2FjIg
środa, 31 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz