wtorek, 23 grudnia 2014
44
Stachu, pytasz czy spakowane prezenty, tak dzisiaj rano. Czy zadowolona, czy szczęśliwa? Jutro tak, dziś odrobinę zmęczona. Ty już na miejscu z Mirkiem, cudownie. Widzimy 26 u przyjaciół? Nie jesteś w Sopocie u mamy? Jesteś w górach u Mirki taty. Przepraszam, iż ciągle mylę, to zapewne z powodu ciepłych wspomnień do przyjaciółki mej Mirki z liceum. Czy na pasterkę idę? Oszalałeś, odpoczywam na wsi. Kiedy do stulic wracam? Znasz mnie. Zaeksperymentujemy zatem. Stachu, eksperymentowałam ja lata temu, na potrzebę ciekawości, obserwacji, słowa i dziwnych performensów. Potrzebowałam głupich poczynań, nazwijmy to bodźców. A ja już żartów nie stroję, staroświecka macierz jestem. Co by, ludź szanowny, o mnie myślał. Czego ty, durny nie rozumiesz? O czym ja mówię? W Holandii z Mirkiem byłeś. Aaaa, Holandia to żaden eksperyment. Wesołego peace&love!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz