Stachu, mój ty Bracki durnawy, gdzie ty, gdyś z moją nadzieją szczęśliwie zakochany
Gdzie mnie w otępiałym morzu miłością źrenic podziewasz
Rzeczesz suche z pewnością kochana dobrze ci
Skąd wiesz nie słysząc szumu mego mięśnia
O brzasku w tajdze ulic miasta
Gdy tęsknota mnie i duszę ludobójczą falą porywa
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz