Na potrzebę wiersza stworzyłam boga
Co zasłania oczy tłustą chmurą
Aby tylko nie widzieć nas
Gardzi pychą mój boski stwór
Na podobiznę moją stworzyłam psa
Sukę o imieniu Znajda
Oczu nie zasłania
Aby widzieć kolory
Czarno-biały świat
Przychodzi do mnie co wieczór bóg z kulawą suką
Kładzie głowę na lewe kolano suka na prawe
Wzrokiem na mnie
Patrzymy na siebie
Myślę o stali
Mój czuły betonowy dotyk głaszcze
Kolejno zamykamy powieki
Nad ranem wyślizguję
Zostawiam psa i sukę
Kopulują na podłodze
Tak powstaje nowy świat
Około godziny dziesiątej
Gotuje dla nas kaszę oni zmęczeni trudem nocy śpią
Budzę
Świat mknie
sobota, 20 września 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz