- Gdzie najczęściej się bawisz?
- U siebie.
- Masz knajpę?
- Biorę butelkę wina, 2 - 3 papierosy, muzykę, siadam i zamykam w pokoju przy oknie. A jak mam ochotę zeswołoczyć, biorę 1 - 3 koleżanki i idę na miasto. Zgubię kolejną komórkę i klucze w torebce. Wracam następnego dnia rano albo i po południu, mam kaca przez 1 do 2 dni, czasem dłużej, zależne od kondensacji.
- Ty to chyba jesteś taki hardkor.
- ? Nie nazwałabym tak siebie. Wychodzę i tyle. Tyle że ja potem mam spokój na kilka dobrych miesięcy albo i lat.
- To gdzie ostatnio szalałaś?
- U siebie. Tu jeszcze nie mam koleżanek.
niedziela, 10 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz