Absolutnie bez kokieterii mnie umknęło
Sądziłam, niebawem... że za tydzień, miesiąc, dwa
Czas już mnie nie rozlicza
Pewno wśród przyjaciół, z perspektywy odległości i tęsknoty
Chętniej odpięłabym tej chwili wrotki
Tylko dla tego, aby być bliżej nich
A że oni daleko, a ja akurat słucham blues'a
Oni wysyłają mmsy
Ładnie straszą nikczemne makijaże
Ja soute odpinam bluzę w myślach z wami
Zeswołoczcie się, kochani
Na kaca czeka was jeszcze tłumu szum, współczuję