Wdarłam się na to moje czwarte piętro bez windy
Z walizką ciążką - rzeczy dowożę
Jak by ciągle brak
I myślę wszyscy jesteśmy głodni
Przeładowani, przejedzeni
Puści, nienasyceni
Tłok wokół samotności głodni
Jemy w pojedynkę, gęby nie otwieramy
Bo i do kogo?
niedziela, 11 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz