bo przestrzenią
bo brakiem snu nad ranem
bo bez ramion
bo obiecał
godnie zapełnię tę przestrzeń
należącą do ciebie
bo jego sprzymierzeniec księżyc
gwałcił szklaną błonę
bo mówił
piżamę masz ładną
i po kąpieli pachniesz ładnie
bo miał kochać twoim językiem od dwudziestej trzeciej do szóstej rano
bo kłamał
środa, 15 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz