Mową skąpą
Myślą skondensowaną do kogoś obok
Źrenice zdziwione byle kogo widokiem
Obrazem nie Twoim
Wargi głodnym ssakiem
Szyja bez znaczenia drogowskazem
Gąbką suchą widoczność innym
wskazuje
wskazuje
Dłonie wycieraczką stopy gładkie szorują
stopy tęsknotę zdzierają do krwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz