niedziela, 16 września 2012

Bardzo lubię ścinać włosy. Średnio co 2 tygodnie.
Te parę milimetrów na mej głowie daje mi radość ogromną. Niezmiennie od 14 lat.
Tak jak pilates, co dzień wcześnie rano.
Jak chleb pieczony co niedziela wieczór.
Uśmiech nieznajomych jadących pasem obok, zaglądających do mej szyby.
Moje dziecię mówiące Kocham Cię tysiąc razy na dzień.
Jak maluje mnie...
Jakiej muzyki słucha, mając tak nie wiele lat.
Jej " włączam " i " o nieee, błagam " jako protest.
Ogrom daje mi radość...
Bardzo nie lubię mieć szopy.
Czyli powyżej 3 tygodni, kilkanaście milimetrów na mej głowie.
Nie trawię krzykaczy, osobników głośnych i pretensjonalnych.
Kłamliwych i nieznacznych.
Wypowiadających " włanczam "
Małostkowość intelektualna
Anoreksja umysłowa, bulimia słowna.
Chore społeczeństwo mamy.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz