wtorek, 7 lutego 2012
Właśnie tak.
Musi to ponoć na Rusi. A że ja z Rusi, to musi. Wena odmówiła posłuszeństwa, ona nie musi. Opuszcza jak ja na Rusi. Nastoletnia, zbuntowana "musi" nienawidziłam, jak teraz marazmu i patrzenia na tych co "głusi". Jestem znudzona, jestem wkurzona. Jestem smutna jak dobra powieść. Jestem rozczarowana jak romans. Proza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz