sobota, 18 czerwca 2011
Pisałam to wczoraj.
Mój Tata miał wczoraj urodziny, obchodziliśmy dzisiaj. Kocham, wielbię, szanuję. Najwspanialszy, mimo iż bywało między nami różnie. Ja się buntowałam, sprawiedliwości szukałam. A On chciał chronić, kochał...Kocha nadal, zawsze i jestem wdzięczna, że jest właśnie taki, silny, władczy, i kochany. Siła po nim, wrażliwość po mamie. Stąd ta sprzeczność. Tak myślę. Tata - miał być Afganistan, mama - miała być medycyna ( On nie chciał - udało się,nie był. Ona chciała - nie udało się, nie była ). Może dla tego lubię The End, a The Doors otwiera mi umysł, a House, mimo iż nie lubię seriali, jest jedynym oglądanym ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz