Miała być galeria była handlowa
Miała być kawiarnia nie było ulubionego miejsca
Hinduska knajpa
Miast mrożone owoce z morza czekają jutra w lodówce
Miało być kino o nim zapomniałam do wszystkiego
Książka nie otwarta w torebce
Słuchawki w uszach nie mogłam znaleźć ulubionych dźwięków
Rozlazłam po mieście
Przecie w niedzielę zwykły człowiek nie umiera
niedziela, 30 kwietnia 2017
sobota, 29 kwietnia 2017
piątek, 28 kwietnia 2017
Nad Wisłą
Majówka
Rozszerza się poprzek i wszerz
Przyjaźń namawia
Przyjeżdżaj zrobię tobie masaż
A ja rozlazłam po pokojach
Bez ochoty na chujówkę
Z wielką żądżą opalać twarz
Zanurzyć stopy w nabrzeżu
I dumać tak bezkresu
Rozszerza się poprzek i wszerz
Przyjaźń namawia
Przyjeżdżaj zrobię tobie masaż
A ja rozlazłam po pokojach
Bez ochoty na chujówkę
Z wielką żądżą opalać twarz
Zanurzyć stopy w nabrzeżu
I dumać tak bezkresu
czwartek, 27 kwietnia 2017
środa, 26 kwietnia 2017
wtorek, 25 kwietnia 2017
poniedziałek, 24 kwietnia 2017
niedziela, 23 kwietnia 2017
sobota, 22 kwietnia 2017
Kończy się tydzień
I ja w nim
Były dziś łzy
I nie moje
Licytacja
Kto kocha bardziej
Moje tłumaczenie
Miłości nie można wycenić
Miłość jest bądź jej nie ma
Jeżeli przychodzi do ciebie
Kochaj
A jeżeli do wszystkiego
Budzi przy tobie
Rozłożona na czynniki pierwsze
Akceptuj
Całą jej w doskonałości brzydotę
I ja w nim
Były dziś łzy
I nie moje
Licytacja
Kto kocha bardziej
Moje tłumaczenie
Miłości nie można wycenić
Miłość jest bądź jej nie ma
Jeżeli przychodzi do ciebie
Kochaj
A jeżeli do wszystkiego
Budzi przy tobie
Rozłożona na czynniki pierwsze
Akceptuj
Całą jej w doskonałości brzydotę
Subskrybuj:
Posty (Atom)